Mamy rodzinę, wystarczającą ilość odłożonych funduszy, a nasza zdolność kredytowa jest na tyle wysoka, że stać nas na budowę wymarzonego domku jednorodzinnego. W takiej sytuacji nic już teoretycznie nie stoi na przeszkodzie, wystarczy tylko znaleźć odpowiednie miejsce i zacząć budować dom.
Bo czyż może być coś lepszego do zamieszkania niż własna, ogrodzona posesja? Z ogrodem kwiatowym, może sadem, oczkiem wodnym i huśtawką dla naszych pociech? Ogródek warzywny, zapewniającym zdrowy, samodzielnie wyprodukowany pokarm jest przecież marzeniem większości ludzi? Co da się porównać z miejscem, gdzie możemy swobodnie wyjść z domu wprost na dobrze utrzymany trawnik, nie bacząc na niekompletny strój czy brak makijażu? Jednak, by taki dom wybudować, czy to zlecając wszystko profesjonalnej firmie, czy dla zmniejszenia kosztów systemem gospodarczym, potrzebna jest działka budowlana. Przy jej zakupie zaś, musimy zwrócić uwagę na pewien bardzo istotny element.
W bardzo wielu miejscach naszego kraju, pomimo odrolnienia ziemi, nie można od ręki uzyskać albo przynajmniej uzyskać z kłopotami, pozwolenie na budowę domu. Z czym to jest związane i dlaczego grunty przeznaczone na zabudowę, nie mogą być z miejsca zagospodarowane? Wpływ na to ma zmieniające się prawo klasyfikacji takich działek, pod względem możliwości podtapiania.
Dlatego pierwszym krokiem, wykonywanym przez nas jeszcze przed zakupem wymarzonej działki, musi być sprawdzenie aktualnego poziomu klasyfikacji gruntów. Tereny oznaczone jako zalewowe, mogą się pojawić z każdym, nowym pomiarem, zmianą przepisów albo władzy.