Wiele reliktów PRL-u miało swój początek w pomysłach skopiowanych z Zachodu, po czym przerobionych na socjalistyczną modłę. Automatycznie gorsza jakość wykonania była zwyczajną konsekwencją wprowadzania wymuskanego prototypu do produkcji masowej. Tak też Jednostka mieszkaniowa Le Corbusiera zredukowana została do Chruszczowki, a Eamesowska ESU (Eames Storage Unit) zamieniona została na meblościankę – niezbędnik każdego polskiego mieszkania w owym okresie. Na szczęście dziś gatunek ten jest na wymarciu. O dominację w przestrzeni salonu walczy teraz z komodami, blatami i szafami przesuwnymi, choć nie osobiście. Prawdziwym oponentem jest współczesna wersja meblościanki, a to już zupełnie nowe stworzenie.
Szafa przesuwna
Szczególnie wersje z lustrem wstawionym w przesuwne drzwi prezentują się o niebo lepiej od koślawych półeczek meblościanki. Kiedy tego typu szafa zajmuje całą ścianę, nieznacznie tylko skraca pomieszczenie, jednocześnie powiększając optycznie jego metraż. Tyleż praktyczna, co estetyczna pozwala zwyczajnie ukryć ubrania i sprzęty, które normalnie pozostawałyby na widoku, a najwyższe półki wykorzystać jako pawlacz. Nic więc dziwnego, że szafy przesuwne naturalnie pasują do wnętrz minimalistycznych. Ich atutem jest również możliwość zakomponowania ich tak, by wtopiły się w tło, a raczej je zastąpiły w przypadkach, gdy postawiono na jednolity i oszczędny wygląd szafy. Szybko przyzwyczaimy się do pokoju o mniejszych gabarytach, zapominając, jak duża przestrzeń stanie się dostępna wraz z rozsunięciem drzwi.
Meblościanka 2.0
PRL-owskie “klasyki” nie mają szans z optycznym kamuflażem szafy przesuwnej, jednak współczesne modele meblościanek coraz częściej wydają się mieć wspólną z tymi pierwszymi tylko nazwę. Meblościanki, jakie obejrzysz na przykład w sklepie Domekon, to gustowne zestawy oddzielonych od siebie elementów – zamykanych szafek, ław, półek na sprzęt kina domowego – o symetrycznej bądź futurystycznie asymetrycznej konfiguracji. Nawet podwieszanym półkom zamykanym za szklanymi drzwiami bliżej do witryn ze sklepu jubilerskiego niż umeblowania epoki Trabanta. Dodatkowo, zastosowane są tu rozwiązania pokroju podświetlenia LEDowego, otwierania w systemie Push-Click i siłowników gazowych. Końcowy efekt robi duże wrażenie, a niektóre modele można w całości powiesić na ścianie, obramowując w ten sposób ekran płaskiego telewizora.